Oto i druga kieszeń. Pierwsza wersja była nieudana, miała być zapinana klapą z boku, nie potrafiłem tego dobrze wykonać. Dla przypomnienia, materiał to pocięte spodnie bundeswehry z goretexu, były na mnie za małe, więc nie chciałem, żeby się marnowały w szafie. Całość szyta ręcznie, czeka na lepsze czasy, żeby poprawić na maszynie. Mocowanie do plecaka jest na troki, które przewlekam przez pionowo naszyte przelotki z taśm.
Poprułem wszystko i zacząłem od nowa. Wyciąłem długi suwak z nogawki, otwór zaszyłem kawałkiem materiału, a sam suwak idealnie przypasował na zapięcie klapy, dając możliwość otwarcia jej na ok. 4/5 obwodu.
Ta wersja podoba mi się nawet bardziej od tej z klapą na klamrę, więc nie wykluczone, że tamtą kieszeń też w końcu przerobię na suwak.
Od tego się zaczęło
A tak wyglądała wersja, z której zrezygnowałem. Za dużo bajerów.
Suwak
I całość po założeniu (teraz obie wyglądają jak ta po lewej stronie).
Spodnie zużyłem prawie całe, ze względu na początkowy brak planowania, trochę materiału zmarnowałem, ale kilka rzeczy zostało do wykorzystania w przyszłości (jeszcze nie wiem do czego, ale syndrom złomiarza każe mi trzymać to ‚na kiedyś’).
A zostały mi:
-2 suwaki z kieszeni,
-1 suwak rozporka,
-2 rzepy z regulacji pasa,
-2 zatrzaski znad rozporka,
-4 kawałki materiału, ok. 20x20cm.
Także spodnie bundeswehry nie są tak bezużyteczne jak mi się wydawało ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz